środa, 18 stycznia 2012

Malwina c.d.

...ehh kochani, miałam pisać bardzo systematycznie...materiały mam bo i zdjęcia i filmiki z każdego dnia odkąd do domku naszego przybyła Malwinka.
Zdominowała wszystko, przewróciła do góry nogami i chyba jej się to podoba a prawda jest taka, że...łatwo nie jest...

Psyche
Mówiąc bardzo oględnie, stan psychiczny Malwinki do najlepszych nie należy. Przed nami, ...nią,...długa droga...W pierwszym momencie wydawało nam się, że Malwinka będzie polowała na świnki ponieważ jak tylko je zwąchała to nie mogła od nich się oderwać. Mała miała i ma w dalszym ciągu bardzo silnie widoczną chorobę zamknięcia...tzn. chodzi w kąta z kąt jakby w dalszym ciągu była zamknięta w małym boksie mimo, że do dyspozycji ma całe mieszkanie...


Przez pierwsze dwa dni Malwinka piła wraz z wodą meliskę. To nieco pomagało oczywiście do czasu, kiedy pomysł ten jej się znudził i po prostu nie chce pić wody z domieszką!!!


Przyznam, że przez moment mieliśmy podejrzenie padaczki:

Aktualnie jest nieco lepiej choć nie tak jak być powinno na pewno.
 

Czas przed zaśnięciem jest trudny. Malwinka biega z pokoju, w którym śpi pod drzwi do pokoju, w którym są świnki...ostatniej nocy biegi zajęły jej aż 40 min. Jest to straszne przyznam gdyż nie ma sposobu by jej pomóc uspokoić się. Po prostu czekam aż się wyciszy sama, nie odzywam się by nie dawać jej powodów do dalszego biegania...W końcu następuje moment, w którym kładzie się na swojej miejscówce...i ZASYPIA :-)




Współpraca

Malwinka słabo reaguje na swoje imię. Zasada jest prosta, im dalej od świnek tym lepiej z koncentracją u Malwinki. Na pewno ochoczo reaguje na podniesiony, radosny głos. Wtedy potrafi przybiec choćby tylko po to by sprawdzić...co się dzieje?! Rozgląda się po czym znów biegnie w swoim jedynie znanym celu.
Bardzo lubi wspólne spacery. Na grzbiecie nosi kurteczkę Cassie. Jest na nią trochę za mała więc włożone ma tylko przednie łapki ale...musi kurteczkę dobrze kojarzyć ponieważ wystarczy jej tylko pokazać a grzecznie przybiega i oddaje się zabiegom ubierania i nakładania obroży. Grzecznie czeka po czym...jak osiołek wychodzi z mieszkania :-)

 
Cassie & Malwinka & Nowy kolega :-)

 Malwinka, bardzo ładnie chodzi na smyczy:
Malwinka w ubranku pooperacyjnym i dresie Cassie :-)







Dziewczynki zaczynają się razem bawić. Początki są bardzo subtelne, bardziej wygląda to tak, że na spacerze Malwinka biegnie za Cassie (choć to zrozumiałe bo Cassie na spacerze nie chodzi tylko biega)...W domu współpracy generalnie nie ma...Malwinka ma swój malwinkowy świat.





...jak już wielokrotnie wspominałam, w moim domu są moje zasady a jedna z nich mówi:

FUTRZASTE DO KUCHNI NIE WCHODZĄ! ...i tego się będziemy trzymać:









2 komentarze:

  1. Oj cudna ta Malwinka !

    Dobrze , że już jest wszystko w porządku z nią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Potrzeba czasu na oswojenie się z nową sytuacją. Powolutku dacie sobie radę. Malwinka już wygląda na szczęśliwą. :)

    OdpowiedzUsuń