poniedziałek, 20 września 2010

Zmiany, zmiany, zmiany

...idzie nowe...Do końca miesiąca przeprowadzamy się do nowego lokum.
Dziewczynki jeszcze nie wiedzą o tym co je czeka...ciężko znoszą zmiany miejsc...nie wiem jeszcze gdzie dokładnie znajdą swój kąt, w którym klatka będzie stała.

a co ze zmianami już teraz ?
Dziewczynki straciły swoją czapeczkę. Była to najbardziej czapeczka Balbinki choć ostatnio najbardziej wysiadywała ją Buśka. Czapeczka przeżyła swoje pięć minut i została wyrzucona ponieważ nie było szans na jej wyczyszczenie.
W markecie kupiłam kapelusz. W wewnętrznej części podszyty jest polarem a z wierzchu materiałem wodoodpornym :-)
Po przyniesieniu do domku i włożeniu do klatki...nie było żadnego zainteresowania. Futrzaki podchodziły, powąchały...i odchodziły...najwyraźniej zapach nowości ich nie przekonywał! Na noc czapeczka wylądowała wraz z ubraniami w których jeszcze niedawno chodziłam...Rano, włożyłam ją z powrotem do dziewczyn...i co?...i Buśka przeleżała w niej cały dzień!!!!
To ewidentnie czapeczka Buśki...choć chyba jest jednak jeszcze trochę za ciepło aby siedzieć w niej cały czas :-)