wtorek, 27 września 2011

Wsi spokojna, wsi wesoła...

...ostatni weekend tak jak każdy wcześniejszy spędzamy na wsi prawie całą rodzinką. Nie jadą z nami prosiaki. Były raz przez tydzień ale to raczej nie jest dobry pomysł. Inaczej sprawa ma się z Cassie. Doskonale wie, że to jest Jej terytorium, tego nauczyła się błyskawicznie. Ma już swoje rytuały.
Na wsi Cassie śpi w swoim szczenięcym legowisku, który przyszedł wraz z nią z hodowli. Posłanie leży obok łóżka i mała kilka razy w nocy potrafi zajrzeć na górę by sprawdzić czy to jest JUŻ TEN MOMENT, że może wskoczyć i dospać razem z człowiekami :-)
Rano, zaraz po przebudzeniu, Cassie staje przy drzwiach i skrobiąc w nie prosi o otwarcie. Skubaniutka wie, że to na wsi istnieje taka możliwość, że po otwarciu wrot będzie biegać do woli. Po opuszczeniu lokalu....:

można kopać dołki by móc później w nie wpadać:



poleżeć po ciężkich robotach publicznych:



można poleżeć na brzusiu:


pomóc Pańci z firankami:


pobuszować w trawie:



...z całą pewnością jest SUPER WESOŁO:



Niedowiarków zapraszamy do odwiedzin. Miejsca na pewno wystarczy :-)

4 komentarze:

  1. Ale ma śliczną afro-główkę ;))
    I ten zaciesz na pyszczku :)) Wieś to jest to :D Pod warunkiem, że wiemy jak tego używać ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Choćbyś najmądrzejszy był,
    nie wiesz, gdzie ma przód, gdzie tył.
    wiec nie próbuj jej podtykać
    najlepszego smakołyka :)Tylko radzę Ci , poczekaj
    póki Cassie nie zaszczeka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bayoo, afro-główkę to Cassie będzie miała jak się szykować będziemy na wystawę. Ja tę wystawową fryzurę określam jako Cassie w kasku :-)

    Agatko - rewelacja :-) Zebyś wiedziała, że mam zdjęcia, na których ja sama nie wiem na co patrzę: przód czy tył :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ho, ho, jaki dywanik. :) Poużywała sobie psinka na wsi. I bardzo dobrze, tak właśnie być powinno. :)

    OdpowiedzUsuń