sobota, 17 września 2011

Przełom

...właśnie wróciłam z przedszkola. Pierwsze co robię od razu po wejściu do domu to kąpiel Małej bo utytłana jest od stóp do głów. Dziś jednak czuję się słabo.
Mała miała dziś dzień przełomowy. Dla jednych przełom ten jest bardzo pozytywny...dla mnie jednak nie bardzo ( a przynajmniej tak go odbieram...może niesłusznie?!).
Po 30 minutach zajęć...Cassie odmówiła robienia czegokolwiek z moich poleceń. Generalnie olała mnie po całości...a by jeszcze zaakcentować swoje niepodporządkowanie...dała się pogłaskać i jadła z ręki innej osoby ( trenerki) - czego nigdy wcześniej nie udało się nikomu bo generalnie podchodzi z zachowaniem 1 m od kogokolwiek.

Zbuntowała się i nie chce się mi podporządkować. Odmawia leżenia...co jest ponoć komendą mówiącą właśnie o psychicznym poddaniu się ...
O ile u piesia jest to przełom tak dla mnie w pewnym stopniu kryzys...ale będę twarda...NIE DAM SIĘ - o czym Ona jeszcze nie wie :-)
Dostałam całą litanię tego jak ma wyglądać najbliższy tydzień...nie będzie lekko dla nikogo ale TAK TRZEBA....

P.S. Wczoraj gdy powiedziałam, że idziemy na spacer...Cassie przytargała mi do łazienki bieliznę i spodnie dresowe...:-)))) Ciekawe czy zimą przyniesie kurtkę :-) ?!?!

2 komentarze:

  1. Każdy ma gorsze i lepsze dni :)) Dużo zależy od motywacji :)) My dopóki się nie nauczyłyśmy nasze sesje nie trwały długo, po prostu nie byłyśmy dla psa ciekawe i przegrywałyśmy z otoczeniem :)) Cassie jest jeszcze młoda, więc trzydzieści minut skupienia to - moim zdaniem - i tak dużo :)) Ale życzę powodzenia na szkoleniu, uroczy maluszek i bardzo mądry skoro wie jak pańcię ubrać hehe :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudno wymagać, żeby psiak był w ciągłym skupieniu. Czasem ciężko osiągnąć te trzydzieści minut w przypadku dorosłego psa, więc cóż tu mówić o szczeniaku. Mała jeszcze pokaże, na co ją stać. Potrzebuje tylko czasu. :) Śmieszna z niej psineczka. (:
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń