piątek, 15 stycznia 2010

Powitanie

...od dłuższego czasu zastanawiałam się nad powrotem do prowadzenia bloga. Tym razem nie będzie to jednak blog wyłącznie o mnie a nawet zdecydowanie nie...Ten blog traktować będzie o moim szczęściu jakie dają mi moje dwa futerkowce.

Zaczęło się zupełnie niewinnie. Padł pomysł na ożywienie zacisza domowego. Wstępne rozglądanie się kto mógłby zamieszkać wraz z nami w domu...i znaleźliśmy. A raczej znalazł On - mój Krzyś.
Siedzieliśmy jak zwykle z nosami w monitorze...po pewnym czasie otrzymałam link do strony abym zobaczyła to "nasze" szczęście!! - i już...Decyzja zapadła od razu. To nic, że na pewno miał być chłopiec i byle nie brązowy!! :-) Oczywiście jak to w życiu stało się zupełnie inaczej.
Ponieważ nasza dziewczynka mieszkała w Kutnie, pewnego pięknego dnia wpakowaliśmy się do autka i rozpoczęliśmy wyprawę w nieznane.
W Kutnie przywitała nas Agata - prowadząca hodowlę rasowych świnek morskich. Pokazała całe swoje stadko po czym powiedziała, żebyśmy znaleźli to nasze....Nie było wątpliwości...te zbójnickie spojrzenie...od razu trafiliśmy.
Było trochę strachu gdyż żadne z nas nigdy nie miało świnki morskiej...to było niesamowite jak cała nasza trójka była przerażona...Dotarliśmy, w naszym domku zamieszkała ona:



BHAKTI MelaMi - zwana BUŚKĄ :-)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz