...a raczej dwóch...i tak dnia pewnego i bardzo pamiętnego...w pewną sobotnią...ranek :-) z wyprawy do Brwinowa pod Warszawą została przywieziona malutka Balbinka:
Mała Balbisia w dniu przyjazdu miała niecałe 3 miesiące. W porównaniu do Buśki była jak pryszcz. Na szczęście od razu dziewczynki przypadły sobie do gustu i już od pierwszych chwil zaczęły się dogadywać. Buśka, ku naszemu zdziwieniu przyjęła rolę mamuśki. Zaczęła od razu smyrać małą wylizując ją całą.
Potem....zaczęła się ZABAWA!!!
...w pociąg:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz