Świneczka, która z ciekawością spoglądała na świat, potrafiła dotknąć kotu do nosa by tylko zobaczyć cóż to za twór zagląda do jej klatki...przychodziła przywitać się za każdym razem...zdąrzyła zjeść swoje ulubione kiełki słonecznika...
...na zawsze zostanie w moim sercu...
Bardzo Wam współczuję, szkoda że te maleństwa tak szybko odchodzą. Balbince będzie teraz smutno.
OdpowiedzUsuńMagda
Bardzo wam współczuję :( Odejście zwierzaka to zawsze paskudna sprawa :(
OdpowiedzUsuńTrzymajcie się ciepło :* [*]
Aniu, łączę się w smutku. Trzy tygodnie temu z nieznanych powodów odeszła siostra Buby- Babita Melami. Smutek podwójny.
OdpowiedzUsuńWielka szkoda. :( Sercem jestem z Tobą. Mam nadzieję, że Balbinka jakoś się pozbierała po stracie kompana.
OdpowiedzUsuńWspółczuję...
OdpowiedzUsuń