piątek, 21 sierpnia 2015

DODO

Dodo trafił do mnie pod koniec pierwszego kwartału tego roku. Wiem, mam zaległości. W życiu jednak działo się bardzo dużo i nie było sił na pisanie...
Doduś trafił...w wersji oficjalnie od azjatów, którzy stwierdzili, że albo go ktoś zabierze albo pójdzie na kebab!!





To młodziutki chłopaczek. Wulkan energii i jeszcze bardziej kosmicznych pomysłów.
Żeby być bliżej człowieka i tak przypadkiem pokazać, że chciałby być miziany, potrafił wleźć na oparcie kanapy i niczym wąż wyciągnąć się tak by nie przeszkadzać.




Na szczęście, jest psem w typie rasy i szczeniakiem więc na dom stały długo nie musiał czekać. Wręcz przeciwnie, na takie zwierzaki jest zawsze cała masa chętnych, telefon się urywa....i to co się słyszy to JA CHCEM !!








Doduś, pojechał do swojego nowego domu aż do Gdańska. Jest kochany, ma swoich człowieków spędzających z nim mnóstwo czasu. Zażywa morskich kąpieli...i słucha szumu fal...
Dodusiowi, obecnie Happy życzę wszystkiego co najlepsze !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz